model idealny
Witam, moja skromna osoba pofatygowała się do napisania tego "oto" posta (kolejna parodia "tego oto kawałka" sałaty). Obiad jest już prawie gotowy, a ja wypiłam dopiero dwie trzecie herbaty waniliowej. Stwierdzam, że prawie nie różni się od herbaty karmelowej. Ale Dilmah to Dilmah, więc jest idealna. W związku ze szkołą nie ma o czym mówić, bo ani o stypendiach nie poinformują (tja, pewnie zrobią to w czerwcu), ani nauczycieli nie ma, a jak są, to zapowiadają kartkówki i sprawdziany. Muszę teraz napisać jakiś artykuł na angielski, a nie mam pojęcia, o czym. Na liście napisałam "brytyjscy reżyserzy", więc o nich mój artykuł powinien traktować. Jako że kiedyś czytałam kryminał, w którym pewien człowiek popełniał zbrodnie z filmów Hitchcocka, wybrałam właśnie tego reżysera. Nigdy nie oglądałam jego filmów, nie miałam nawet pojęcia, jak on wygląda - aż do dziś. Mimo że włączyłam Wikipedię, nadal nie wiem, o czym mam pisać. Zastanawiam się nad tym dogłębnie. Mogłabym napisać o tej książce, ale kompletnie wyleciał mi z głowy jej tytuł, w związku z czym mogłabym poszukać jej na Empik.com lub WP, ale nie wiem, czy mi się chce, zwłaszcza że miałam zamiar odpisać na komentarze na innym blogu (tak, w końcu moja niechęć do pisania przeszła... chociaż nie jestem tego do końca pewna). No nic, muszę się jakoś zorganizować i naskrobać te parę zdań. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. W końcu to nie koniec świata, prawda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz