good text message
"- Wszechobecność fi w przyrodzie - powiedział Langdon, gasząc światła - z pewnością i bezsprzecznie wychodzi poza ramy przypadku, a starożytni przypuszczali, że liczba musiała być zamierzona przez samego stwórcę wszechświata. Pierwsi naukowcy głosili, że jest to boska proporcja.
[...]
- Badała pani kiedyś związki między pszczołami płci żeńskiej i męskiej w społeczności ula?
- Oczywiście. Pszczół płci żeńskiej jest zawsze więcej niż pszczół płci męskiej.
- A czy wie pani, że jeśli podzielimy liczbę pszczół płci żeńskiej przez liczbę pszczół płci męskiej jakiegokolwiek ula na świecie, zawsze otrzymamy ten sam wynik?
- Naprawdę?
- Tak jest. Otrzymamy fi.
[...]
Nikt nie rozumiał boskiej struktury ludzkiego ciała lepiej niż Leonado da Vinci. [...] On pierwszy wykazał, że ludzkie ciało jest dosłownie zbudowane z elementów, których stosunki proporcjonalne zawsze równają się fi.
[...]
- Nie wierzycie mi? Następnym razem jak pójdziecie pod prysznic, weźcie ze sobą miarkę. [...] Spróbujcie zmierzyć odległość od czubka głowy do podłogi. Potem podzielcie ją przez odległość pępka od podłogi. Zgadnijcie, co wyjdzie.
- Chyba nie fi?! - powiedział jeden z futbolistów z niedowierzaniem.
- Tak, właśnie fi. Jeszcze jeden przykład? Zmierzcie odległość między ramieniem a czubkiem palców, a potem podzielcie przez odległość między łokciem a czubkiem palców. Znowu fi. [...] Od biodra do podłogi podzielone przez odległość od kolana do podłogi. Jeszcze raz fi. Stawy dłoni. Palce u nóg. Odległość między kręgami. Fi, fi, fi. Przyjaciele, każdy z was jest żywym hołdem złożonym boskiej proporcji." - fragment, który na długo zapadnie mi w pamięci.
Wiecie co? Dobrze dziś spałam. Zasnęłam po północy, obudziłam się o piątej, ponieważ swędziała mnie ręka. Patrzę, a tu idealnie okrągły bąbelek. Wstałam, jak to ja, żeby poszukać komara, lecz go nie znalazłam. Przez godzinę leżałam w łóżku, obmyślając plan działania. Wstanę o ósmej, tak. Zasnęłam. Wstałam przed dziewiątą. No i widzicie? Jak się chce, to potrafi, łi! Ach, przynajmniej mi cały dzień nie leci na spaniu. Tata do mnie przyszedł i powiedział, żebym Czystą ściągała na dysk, ale ja za każdym razem usuwam odcinek, by zrobić sobie miejsce na fleszu i już nie ma sensu zgrywać odcinków na dysk, bo na dysku jest do czwartego odcinka, a ja usunęłam od piątego do dziewiątego. Ot, cała filozofia. Idę dalej czytać. Książka z każdą stroną coraz bardziej wciąga. Byłam kiedyś w kinie na "Aniołach i demonach" - też to muszę przeczytać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz